Zuzia sesja noworodkowa

Podczas pierwszego spotkania z Zuzią maleńka miała zaledwie 11 dni, byłam niezwykle podekscytowana możliwością zrobienia zdjęć takiej kruszynce, licząc na to że 11 dniowy noworodek nie robi nic innego poza jedzonkiem i spaniem...o jakże się myliłam ;) Maleńka za nic nie chciała leżeć w koszykach które dla nie przygotowałam, pledy i owijki które miałam pod ręką również na nic się zdały, pomimo nagrzanego pokoju, odgłosu bicia serca wydobywającego się z głośników laptopa Zuzia nie chciała zasnąć ani nawet leżeć sama- bez matczynego dotyku. I mimo wyczerpania spotkanie to wspominam niezwykle miło, bo maleńka jest przeurocza, krucha, delikatna a zarazem już doskonale wie czego chce...a raczej nie chce ;) Jak widać nie wszystkie noworodki można zaczarować- czasem jedynym uspokajaczem i usypiaczem jest cycuś... którego za nic nie da się potem usunąc w photoshopie ;)
Przed Wami parę kadrów które udało mi się zrobić Zuzi :)


Dodaj komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Menu